Jan Witold Suliga, Małe Arkana i Astrologia

 

Niedawno w sprzedaży ukazały się karty tarota z towarzyszącymi im książeczkami autorstwa Jana Witolda Suligi. Dzięki uprzejmości życzliwej duszy (dziękuję!) udało mi się zdobyć talię i opis Arkanów Małych. Muszę szczerze przyznać, że pozycja ta wzbudziła we mnie mieszane emocje. Z jednej strony zamysł jest fantastyczny – wydanie niskobudżetowego traktatu z towarzyszącymi kartami aby rozpropagować wiedzę dotyczącą tarota. Z drugiej strony, wiedza ta, choć przedstawiona ciekawie, została tak skompresowana, że może doprowadzić początkujących tarocistów do bólu głowy.

Na ponad dwudziestu stronach przedstawiony został zarys historii i symboliki Małych Arkanów. Omówiona została geneza kart dworskich, powiązanie kolorów z żywiołami oraz czterema literami boskiego imienia  יהוה (JHWH). Autor nawiązał do legendy świętego Graala, Drzewa Życia, czterech światów kabalistycznych, formuł hermetycznych, różokrzyżowców, 72-członowego boskiego imienia, aniołów, kabalistycznej kosmologii oraz astrologii. Jednym słowem, zakres tematyczny jest na tyle szeroki, że spokojnie mógłby wypełnić kilkuset stronicową książkę, a nie niecałe 30 stron broszurki, która leży w kiosku pomiędzy krzyżówkami i komiksami. O ile rozumiem i popieram propagację różnych okultystycznych idei wszelkimi możliwymi środkami i sieć kiosków jest posunięciem genialnym, mam wrażenie, że przedstawiona w ten sposób wiedza może bardziej odstraszyć niż zaciekawić.

Co więcej, po przebrnięciu poprzez ten ‘wstęp’ oraz pół paczki aspiryny przechodzimy do konkretów, czyli opisu poszczególnych kart. Tu czeka nas kolejna niespodzianka, bowiem cały zarys przedstawionego wcześniej systemu idzie w niepamięć i jakby nigdy nic potraktowani jesteśmy kilkoma słowami-kluczami dla każdej z kart. Nie ma kabały, nie ma astrologii (poza sformułowaniami p.t. „pierwsza dekada Barana”), nie ma aniołów, nie ma magii. Czyżby cały ten trud poszedł na marne? Czytelnik pozostaje z niewyjaśnioną zagadką – nie wiadomo co zrobić z tą całą teoretyczną wiedzą, nie ma żadnych wskazówek, czy ma ona praktyczne zastosowanie. Na całe szczęście na końcu podana jest bibliografia, tak więc ci bardziej wytrwali mają jakąś wskazówkę, gdzie rozpocząć swoje poszukiwania.

Niestety, do broszurki tej wkradło się kilka błędów i nieścisłości. Ponieważ Suliga ma dużą wiedzę w zakresie tarota, przypuszczam że większość z nich wkradła się przypadkowo do publikacji podczas składu tekstu. Przykładowo, autor pisze, że tradycyjne karty do gry miały trzy figury: króla, królową i waleta, natomiast „wynalazca tarota dodał do kart dworskich jedną figurę” (rycerza). O ile jest kwestią sporną, czy pierwsza talia kart, która pojawiła się w Europie miała trzy czy cztery karty dworskie, według obecnego stanu wiedzy historycznej wynika, że początkowo były to postacie męskie (vide talie Mamluk). Talie ulegały różnym modyfikacjom i we Włoszech dodano właśnie królową (a nie rycerza) do kompletu. Tak skonstruowana talia kart jest po dziś dzień używana we Włoszech. Należy również pamiętać, że tarot początkowo posiadał jedynie Wielkie Arkana (triumfy) i połączono go ze zwykłymi kartami do gry dopiero później.

Drugą kwestią jest przyporządkowanie żywiołów do stron świata. O ile to przedstawione przez Suligę nie jest ‘niepoprawne’ (ogień-wschód, woda-lato, powietrze-zachód, ziemia-północ; prawdopodobnie wynika ono z przyporządkowania dworów do pór roku przez Papusa) – każde tego typu przyporządkowanie jest ‘poprawne’ o ile jest spójne z systemem, w którym jest używane i ma praktyczne zastosowanie – to jest ono niekonsekwentne z resztą tekstu. Broszurka przedstawia w zarysie system tarota nauczany przez Zakon Złotego Brzasku, warto by więc wspomnieć o przyporządkowaniu, które w Golden Dawn było używane (zwłaszcza, że jest to częścią spójnego i praktycznego systemu magicznego): powietrze-wschód, ogień-południe, woda-zachód, ziemia-północ. 

Kolejną sprawą jest nazewnictwo sefirot. Początkowo Chokmah (חכמה) tłumaczone jest jako ‘Inteligencja’, później jako ‘Mądrość’ (co jest tradycyjnie przyjętym tłumaczeniem חכמה w kabale hermetycznej). Nie tylko wprowadza to nieco zamieszania, co kłóci się nieco ze słownikowym znaczeniem, gdyż ‘Inteligencja’ byłaby bliższym tłumaczeniem kolejnej sefiry – Binah (בינה). Oczywiście tradycyjnie uznaje się tu w tym drugim przypadku znaczenia ‘Rozumienie’ lub ‘Zrozumienie’.

Ostatnią sprawą, której chcę poświęcić resztę artykułu, jest kwestia Małych Arkan i astrologii. Wkradł się tu kolejny błąd, gdyż w tabelce podane jest, że ostatnim dekanatom znaków kardynalnych i pierwszym 2 dekanatom znaków stałych przypisani są Rycerze, a ostatnim dekanatom znaków stałych i pierwszym 2 dekanatom znaków zmiennych Giermkowie. Tymczasem sprawa ma się nieco inaczej – ostatnim dekanatom znaków kardynalnych i pierwszym 2 dekanatom znaków stałych przypisani są Książęta, a ostatnim dekanatom znaków stałych i pierwszym 2 dekanatom znaków zmiennych Królowie. Należy się tu uwaga: używam tu nazewnictwa Golden Dawn, gdyż jest to system rozwinięty przez Zakon, jednak pamiętać trzeba, że w nazewnictwie Golden Dawn Królowie to postaci dosiadające koni, podczas gdy Książęta powożą rydwanami. Więcej na ten temat w artykule „Król, Rycerz i Książę, czyli tarotowe ‘Kto jest kto’”. Wracając do astrologii – Księżniczki (Giermkowie) wraz z Asami zawiadują całymi kwadrami nieba: Dyski pierwszą kwadrą (Baran-Bliźnięta), Buławy drugą (Rak-Panna), Kielichy trzecią (Waga-Strzelec), Miecze czwartą (Koziorożec-Ryby). Całość można przedstawić w następującym grafie:

Astrologiczne przyporządkowania Małych Arkan Tarota

Należy się ty jeszcze słowo wyjaśnienia odnośnie dekanatów. Nie mamy tu do czynienia z powszechnie używanymi dekanatami  astrologii (tzn. pierwszy dekanat Barana to dekanat Barana, ew. Marsa, drugi to dekanat Lwa/Słońca, itd.). Użyte są tu tzw. ‘oblicza’ czyli system dekanatów stosowany w astrologii hellenistycznej. W systemie tym dekanaty są pod władaniem planet i kolejność tych planet występuje w tzw. porządku chaldejskim. Tak więc władcą pierwszego oblicza Barana jest Mars, drugiego Słońce, trzeciego Wenus. Władcą pierwszego oblicza Byka jest Merkury, drugiego Księżyc, trzeciego Saturn. Władcą pierwszego oblicza Bliźniąt jest Jowisz, drugiego Mars, trzeciego Słońce, itd.

To jeszcze nie wszystko. Astrologia w postaci, w której jest znana większości Europejczyków, to tzw. astrologia tropikalna lub zwrotnikowa. Opiera się ona na założeniu, że punkt 0° Barana wyznaczany jest przez Równonoc Wiosenną (moment przecięcia przez Słońce równika niebieskiego w trakcie jego pozornej wędrówki po ekliptyce z półkuli południowej na półkulę północną). W Zakonie Złotego Brzasku stosowano jednak astrologię syderyczną lub gwiazdową (tak naprawdę stosowano mieszankę obydwu systemów, lecz nie jest to istotne w tym momencie). W astrologii syderycznej jako punktu odniesienia do wyznaczania znaków zodiaków  obiera się fizyczne położenie gwiazd na niebie a nie pozorną wędrówkę Słońca po nieboskłonie. W przypadku Golden Dawn tym punktem odniesienia jest gwiazda Regulus – najjaśniejsza gwiazda w gwiazdozbiorze Lwa – i wyznacza ona 0° Lwa. Z praktycznego punktu widzenia jest to o tyle istotne, że gdyby ktoś chciał w tym momencie skorzystać z okazji, że Merkury znajduje się w pierwszej dekadzie Strzelca (czyli w swoim obliczu) i chciał do celów rytualnych wykorzystać Ósemkę Buław, tak naprawdę pospieszyłby się o dwa miesiące: Regulus jest w tym momencie w pierwszej minucie Panny, co oznacza, że do obliczenia horoskopu trzeba wziąć korektę 30°01’. W tak skorygowanym kosmogramie Merkury wejdzie do znaku Strzelca dopiero 01/01/2013.

To jednak nie koniec komplikacji. Dotychczas rozważaliśmy astrologiczne powiązania tarota w przestrzeni dwuwymiarowej. System Golden Dawn nawiązuje jednak to starożytnych tradycji, gdzie ciała niebieskie były fizyczną manifestacją bogów, daimonów itp., co oznacza, że inwokując dany byt (np. anioła) nawiązuje się kontakt z konkretnym obszarem w kosmosie. Kosmos składa się jednak z trzech wymiarów, dlatego też Zakon Złotego Brzasku dokonał projekcji kart tarota na sferę niebieską. Tak więc poszczególnym kartom przyporządkowane są nie tylko poszczególne fragmenty zodiaku (który związany jest z ekliptyką) ale też gwiazdy i gwiazdozbiory. Asy i Księżniczki zajmują obszar od ekliptycznego bieguna północnego do 45° szerokości powyeżej ekliptyki, pozostałe Karty Dworskie zajmują obszar od 45° do ekliptyki, 12 Wielkich Arkan odpowiadających 12 znakom zodiaku zajmują obszar od ekliptyki do 45° na południe od ekliptyki, a reszta Małych Arkan pozostały obszar na południe. Tak więc pomimo faktu, że 2B-4B zajmują na płaszczyźnie ten sam obszar co Cesarz (Baran), to w rzeczywistości odnoszą się one do zupełnie innych obszarów nieba – Małe Arkana do gwiazdozbiorów Feniksa, Złotej Ryby i Rylca, a Cesarz do gwiazdozbioru Barana. Asy i Księżniczki żądzą się nieco innymi prawami od reszty kart, gdyż Księżniczki zajmują cały wyznaczony im obszar, podczas gdy Asy mają wyznaczoną znacznie mniejszą część przestrzeni.

Z ciekawostek należy jeszcze dodać, że projekcja kart na nieboskłon tworzy cztery ‘pasy’ dookoła Ziemi. Górny, władany przez Księżniczki z Asami, tworzy krzyż opisany w okrąg na północy. Drugi pas wywiera swój wpływ wertykalnie a trzeci, związany ze znakami zodiaku, horyzontalnie. Pasy te pozostają w unii tworząc 12 krzyży wokół ekliptyki. Dolny pas, przypisany dekanatom, symbolicznie reprezentowany jest przez 12 trójkątów – dwa kąty u podstawy odnoszą się do dwu zewnętrznych dekanatów, kąt przy wierzchołku symbolizuje zaś dekanat środkowy. Wraz z powyższymi dwoma pasami tworzą one 12 trójkątów uwieńczonych krzyżem – znak Zakonu Złotego Brzasku – dookoła ziemi:

 

 

Trójkąt i Krzyż - symbol Golden Dawn (Zakonu Złotego Brzasku)

 

Zainteresowanych szczegółowym wytłumaczeniem niuansów tarota w tradycji hermetycznej odsyłam do „The Magical Tarot of the Golden Dawn” autorstwa Pata i Chris Zalewskich oraz „The New Golden Dawn Ritual Tarot” Chica i Sandry Tabathy Cicero. Ta druga pozycja oraz „Tarot Talismans. Invoke the Angels of Tartot” tych samych autorów przydadzą się tym, którzy zainteresowani są magicznym zastosowaniem kart tarota.