Dziesiąty traktat Corpus Hermeticum – Klucz Hermesa Trismegistosa

hermes jako budda

 

Powyższy mem jest wynikiem dyskusji, którą miałem przyjemność przeprowadzić z czytelnikiem, która odnosiła się do podobieństw pomiędzy hermetyzmem, a szeroko rozumianą filozofią Wschodu. Tekst memu oczywiście nie jest cytatem z Corpus Hermeticum, jest jednak parafrazą paragrafu z X traktatu, którego tłumaczenie niniejszym prezentuję.

 

Traktat ten stanowi pomost pomiędzy tzw. “pozytywnymi” i “negatywnymi” traktatami, które wchodzą w skład Corpus Hermeticum, gdzie “pozytywne” przedstawiają świat i stworzenie jako dzieło boskie i posiadające boską iskrę, a “negatywne” przeciwstawiają Dobro, Jednię i Piękno materialnemu światu, który jest zły. X traktat opisuje “zło” oraz “karę”, na którą skazana jest “bezbożna” dusza, ale przedstawia je w zupełnie innym kontekście, niż ten znany nam n.p. z chrześcijaństwa. Dobry jest jedynie Bóg, gdyż jest nieruchomy (tzn. sam wprowadza w ruch wszystko inne, jest sprawcą wszystkiego, co istnieje) oraz nieśmiertelny. Kosmos, czyli “materialny bóg” nie jest dobry, gdyż jest w ruchu, lecz jednocześnie nie jest też zły, gdyż również jest nieśmiertelny. źli są ludzie, lecz nie dlatego, że “grzeszą” przeciwko Bogu, lecz ze względu na zbyt wielki dystans dzielący ich od Jedni, przez co poddani są śmierci. Złem jest fakt, że będąc dziećmi bożymi, nie mamy udziału w nieśmiertelności. “Bezbożnym” jest ten, kto nie dąży do Gnozy i dusza takiego człowieka jest “karana”. Karą nie są jednak ognie piekielne, karą jest sam brak Gnozy, przez co dusza odradza się po śmierci ponownie w ludzkim ciele.

 

Widoczny jest więc to element wspólny z filozofią Wschodu, gdzie egzystencja ludzka ukazana jest jako wyeksponowana na cierpienie i błędne koło reinkarnacji. Nie jest to jednak jedyny element wspólny. Wspomniana Gnoza jest w stanie wyrwać duszę z owego cyklu wcieleń, pozwalając jej na dalszą ewolucję. Sposób osiągnięcia Gnozy ukazany jest w sposób do złudzenia przypominający technikę medytacyjną: należy zignorować zmysły, odciąć się od otoczenia i trwać w bezruchu. Wewnętrzny wzrok otwiera się na Piękno Dobra, które oświeca „umysł, rozjaśnia […] całą duszę i wznosi ją ponad ciało”. Dzięki tej technice człowiek jest w stanie stać się podobnym Bogu już podczas jego pobytu na ziemi, a po śmierci dusza jego łączy się z Umysłem. Fragment ten jest o tyle istotny, że jest on jednym z nielicznych opisów faktycznej praktyki hermetycznej, stanowi on tytułowy “klucz” do rozwoju duszy.

 

Zapraszam do lektury w bibliotece.