Traktaty Hermetyczne

Zainspirowany jednym z ostatnich komentarzy na Facebooku, a także wieloma rozmowami w przeszłości odnoście ilości traktatów w Corpus Hermeticum, postanowiłem przedstawić bardzo krótki i powierzchowny szkic opisujący historię literatury hermetycznej.

Pierwszą rzeczą, o której musimy pamiętać, to fakt, że Corpus Hermeticum nie jest jednolitym i spójnym dziełem. Jest on jedynie zbiorem różnych tekstów spisanych na przestrzeni kilku wieków (początki naszej ery) przez wielu autorów lub grup autorów wywodzących się z tej samej tradycji.

Pierwszym źródłem wspominającym o zbiorze tekstów hermetycznych był Klemens Aleksandryjski, który ok. 200 r. pisał o 42 księgach Hermesa będących w posiadaniu kapłanów egipskich. Niewiele o tych księgach wiemy, poza faktem, że część z nich zawierała wiedzę astrologiczną. Z kolei Cyryl Aleksandryjski (koniec IV w. – początek V w.) znał CH XI i CH IV, jak również inne traktaty hermetyczne (łącznie 15), które nie przetrwały do czasów współczesnych. Kopista zbiorów z Nag Hammadi (IV w.), który załączył kilka traktatów hermetycznych, był w posiadaniu większej ich kolekcji, lecz nie był w stanie ich wszystkich przepisać. Z większym szczęściem mamy do czynienia ze zbiorem fragmentów zebranych przez Stobajosa (V w.), który załączył ok 40 różnej długości fragmentów traktatów hermetycznych do swojej antologii. Zawierają one m.in. fragmenty CH II, CH IV, CH IX i Asklepiosa.

Zbiór traktatów hermetycznych znany współcześnie jako Corpus Hermeticum został skompilowany przez uczonych bizantyjskich ok XI w. Manuskrypty CH trafiły do Europy dopiero w okresie renesansu i pech chciał, że kopia zwana współcześnie jako „Manuskrypt A”, która trafiła do Marsilio Ficino (pierwszego tłumacza CH na łacinę), składała się jedynie z pierwszych XIV traktatów. Warto zauważyć tu, że Ficino, jak też i jego kontynuatorzy na przestrzeni kilku kolejnych wieków używali tytułu pierwszego traktatu – Poemandres – jako tytułu całego zbioru tekstów. Pozostałe manuskrypty zawierają w większości wszystkie 17 traktatów, jednak spotykamy się tu z innymi ciekawymi ewenementami: większość z nich zawiera traktat XVI i XVII jako jeden dokument, rozdzielając za to CH XVIII na dwie części (XVIII.1-10 i XVIII.11-16), natomiast Manuskrypty R i S rozdzielają traktat XIII na CH XIII.1-16 i CH XIII.17-22.

Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy weźmiemy pod uwagę kolejne wydania CH. Tłumaczenie Ficino, jak też i Parthey zawiera jedynie 14 traktatów. Turnebus (1554) wydał 17 traktatów, ale pomiędzy CH XIV i CH XVI załączył fragmenty trzech tekstów z kolekcji Sobajosa. Flussas (1574) wydał 16 traktatów, ale CH XV był jego własną kompilacją składającą się z dodatkowych fragmentów pochodzących ze Stobajosa i wydanych przez Turnebusa, połączonych z fragmentem pochodzącym z Sudy. Tak więc CH XV jest sztucznym tworem i nie występuje w żadnym z pozostałych wydań, jednak numeracja została zachowana do dzisiaj, stąd też przerwa między CH XIV i CH XVI we współczesnych wydaniach. Do tego dochodzą nieco bardziej ekscentryczne wydania, np. Patrizzi lub Reitzenstein, które całkowicie zmieniają kolejność traktatów i uzupełniają zbiór o inne traktaty hermetyczne (Patrizzi).

Z całego wywodu warto zapamiętać jedną rzecz – księga, którą współcześnie nazywamy Corpus Hermeticum (co oznacza mniej więcej tyle, co „zbiór tekstów hermetycznych”), nie jest dziełem jednego autora. Jest to jedynie zbiór tekstów pochodzących z tej samej tradycji, które ktoś postanowił włączyć do jednej kolekcji kilkaset lat po tym, jak teksty te zostały spisane.

Czytelników ciekawych bardziej dogłębnej analizy odsyłam do „Hermetica” Copenhavera i „Hermetica” t.1 Scotta.