Z racji tego, że Słońce niedawno wkroczyło w znak Koziorożca, co – jak każdy sznujący się astrolog wie – zwiastuje nadchodzącą rzeź karpi, kilka słów o Koziorożcu i karpiach w zamierzchłych czasach.
Słowo Koziorożec pochodzi od greckiego aigokerōs (lub późniejsze aigokerōtos), co w wolnym tłumaczeniu oznacza mniej więcej „kozło-rogaty” lub „mający rogi kozła”. O ile współcześnie kojarzony jest głównie z jakiegoś powodu z górskimi kozicami, oryginalnie przedstawiony był w postaci pół-kozła (przednia część) i pół-ryby.
Z mitologicznego punktu widzenia, z Koziorożcem związane są dwie historie. Jedna nawiązuje do wojny pomiędzy Tyfonem i Zeusem, w której pojawia się często postać Pana. Według jednej z wersji, gdy Tyfon zaatakował Olimp, większość bogów przemieniła się w zwierzęta i uciekła do Egiptu – Apollo jako jastrząb, Hermes jako ibis, Artemis jako kot, podczas gdy Pan próbował przemienić się w rybę ale udało mu się to jedynie połowicznie. W innej wersji, Pan wywabił Tyfona z jaskini obiecując mu obfitą ucztę z ryb. Gdy tylko Tyfon znalazł się na otwartej przestrzeni, Zeus zaczął ciskać w niego piorunami, ostatecznie zwyciężając. A podług innej jeszcze wersji, Aegipan (Pan w postaci kozła; w zależności od tradycji albo jedna z form, Pana, albo jego ojciec lub syn – według Hyginusa umieszczony na niebie przez Zeusa w postaci gwiazdozbioru) wraz z Hermesem odebrali Tyfonowi ścięgna Zeusa i zwróciwszy je mu, odnowili jego boską moc.
Inny mit związany jest z postacią Prikusa – pół-kozła, pół-ryby. Prikus był nieśmiertelną istotą, stworzoną przez Chronosa – boga czasu (nie mylić z Kronosem!). Chronos obdarzył go możliwością manipulacji czasu – Prikus był wstanie cofać czas i przywrócić wszystko do dowolnego czasu w przeszłości, samemu jednak pozostając niezmienionym. Umiejętność ta okazała się bardzo przydatna gdy jego dzieci zaczęły spędzać coraz więcej czasu na lądzie ostatecznie tracąc swe tylnie płetwy i przemieniając się w zwykłe kozły. Prikus cofnął czas i zabronił im zbliżania się do lądu. Jednak żadne prośby i groźby nie uchroniły ich przed nieuniknionym przeznaczenie – bez względu na to, jak często czas został zawrócony i jakich sposobów imał się Prikus, jego dzieci ostatecznie kończyły jako lądowe kozły. Zrozpaczony Prikus postanowił odizolować się od reszty świata i umrzeć w samotności. Niestety, jako nieśmiertelny nie było mu to dane i Chronos postanowił w zamian utwierdzić go na niebie w postaci gwiazdozbioru.
No dobrze, ale gdzie ten karp? Otóż historia gwiazdozbioru Koziorożca, przedstawionego jako pół-ryby i pół-kozła, sięga czasów z środkowego okresu epoki brązu w Babilonie. Znany był on jako MULSUḪUR.MAŠ, czyli ryba-kozioł lub dokładniej karp-kozioł (kozłokrap? karpiozioł?). Zarówno hybryda kozła z karpiem (która często pojawia się na kudurru – kamieniach, które służyły zarówno jako kamienie graniczne jak i dokumenty potwierdzające przynależność ziemi do wasala) jak i też same karpie przypisane były babilońskiemu Ea – bogu wód, mądrości i magii. O tym, że karpie były związane z Ea wiemy nie tylko z bogatej ikonografii, ale też ze stert karpich ości zachowanych dookoła świątyń poświęconych Ea. Ewidentnie masowe ofiary z karpia na cześć boga nie są czymś nowym… [Pominiemy tu dyskretnie fakt, że polska tradycja związana z jedzeniem karpia na święta ma ponoć wiele więcej wspólnego z czynnikami ekonomicznymi i gospodarczymi niż mitologicznymi].
Tak czy inaczej, bez względu na to co dziś na stole zagości i na cześć których bóstw – smacznego!
Najnowsze komentarze