Tłumaczenie, nad którym pracuję obecnie (zupełnie nie związane z niniejszym artykułem; więcej szczegółów w swoim czasie) nie daje mi niestety możliwości podzielenia się niczym nowym, dopóki nie porównam go z kilkoma innymi źródłami. Na szczęście, pojawił się ostatnio pretekst, by zrobić małą odskocznię.
Kilka lat temu natrafiłem przypadkiem na artykuł zatytułowany „Crappy Greek in the Star Ruby?” (politycznie poprawne tłumaczenie: „Spartaczony grecki w Gwieździstym Rubinie?”), który analizuje frazę „APO PANTOS KAKODAIMONOS” w tytułowym rytuale thelemicznym (znanym również pod nazwą „Rytuał Rubinowej Gwiazdy”).
Fraza ta jest nieokreślonego pochodzenia (niektórzy wskazują na liturgię św. Bazylego) i tłumaczy się ją powszechnie jako „precz złe duchy[1]” lub „odstąpcie złe duchy” (tudzież inne wariacje)[2]. Autor artykułu stawia tezę, że tłumaczenie to jest niepoprawne oraz że zdanie to nie ma w języku greckim za bardzo sensu. Jego argumenty są następujące:
– „apo” (ἀπὸ) nie jest czasownikiem (nie oznacza więc „idźcie przecz” ani „odstąpcie”) tylko przyimkiem oznaczającym „od” lub „z dala od”
– „pantos kakodaimonos” (παντός κακοδαίμονος) jest dopełniaczem od πᾶς κακοδαίμων („każdy zły duch”)[3]
– w zdaniu[4] tym nie ma orzeczenia; w gramatyce greckiej dopuszczalne jest orzeczenie domyślne w przypadku, gdy jest ono a) zapożyczone z poprzedzającego zdania (którego tu brak) lub b) gdy orzeczeniem tym jest czasownik „być”
– w zdaniu tym brakuje również podmiotu, gdyż nie ma żadnego rzeczownika w mianowniku
Na podstawie powyższych faktów wyciąga on następujący wniosek: jedyny sposób, aby zdanie to miałoby gramatyczny sens, to przetłumaczyć go jako coś w stylu „coś od każdego złego ducha jest z dala” lub „coś należące do każdego złego ducha jest gdzie indziej”.
Z racji tego, że temat ten wypłynął (ponownie) na powierzchnię niedawno oraz że czuję się nieco bardziej uprawniony do komentarza na ten temat, niż gdy pierwszy raz zetknąłem się z tym artykułem, przyjrzyjmy się tym argumentom raz jeszcze.
Otóż autor wspomnianego artykułu skupia się na fakcie, że brakuje w tym zdaniu podmiotu oraz stawia znak równości pomiędzy dopełniaczem oraz funkcją przynależności. Skutkiem tego, szuka sensu tego zdania w domyślnym podmiocie przynależącym do „każdego złego ducha”. Jest to postawa dość zrozumiała, jeśli weźmiemy po uwagę fakt, że dopełniacz jako taki w j. angielskim nie występuje[5] i osobie anglojęzycznej najłatwiej jest go wytłumaczyć w kategoriach przynależności. W j. polskim tłumaczenie jest tu o wiele bardziej intuicyjne i brzmi ono dosłownie: „od każdego złego ducha” lub „z dala od każdego złego ducha”. Jeden z moich znajomych sugeruje, że używając czasownika „być” jako domyślnego orzeczenia możemy zdanie to przetłumaczyć jako „[jestem] z dala od każdego złego ducha”. W ten sposób obroniona została gramatyczna konstrukcja tego zdania a i znaczenie nie odbiega aż tak bardzo od tego, czego życzyli by sobie niektórzy thelemici.[6]
I tu pora na „moje skromne zdanie”. O ile powyższe tłumaczenie ma sens gramatyczny, nie brzmi ono zbytnio jak „grecka formuła egzorcystyczna”, którą niby ma to zdanie być. Podejrzewam, że zdanie to jest okrojoną wersją pełnego zdania, które było częścią modlitwy lub zaklęcia mającego na celu ochronę przed złymi duchami. I tak np. φύλαξον με ἀπό παντός κακοδαίμονος (fylakson me apo pantos kakodaimonos) oznaczałoby „Chroń mnie od każdego złego ducha”.[7]
Nie jest to też przypuszczenie zupełnie bezpodstawne. Jeśli przyjrzymy się literaturze magicznej z okresu starożytnego w postaci Greckich Papirusów Magicznych (Papyri Graecae Magicae), mamy tu bardzo dobre porównanie:
„Chroń mnie od każdego ducha powietrza, powierzchni ziemi, podziemia oraz każdego anioła, fantomu, cienia oraz uroku, mnie, NN”[8] (PGM IV 2700)
I kolejny:
„Strzeż mnie bacznie przed każdym złym[9] duchem, zarówno [przed] złym męskim jak i żeńskim” (PGM IV 2516)
Oczywiście zagadką nadal pozostaje skąd naprawdę Crowley zaczerpnął owo zdanie oraz czy faktycznie było ono częścią pełniejszego zdania (i jeśli tak, dlaczego postanowił je okroić?). Nie mniej jednak dobrze jest od czasu do czasu natrafić na elementy nowożytnych tradycji mających rzekomo swe źródła w starożytności, które faktycznie mają szanse mieć swe korzenie nieco dalej niż w XIX w.
[1] nie zamierzam wchodzić tu w interpretację słowa δαίμων. Bez względu na tradycję i kontekst odnosi się ono do niematerialnej postaci, „duch” jest zatem wystarczającym uproszczeniem na niniejsze potrzeby
[2] co ciekawe, według artykułu w Wikipedii odnośnie grupy Behemoth, fraza ta (która pojawia się w refrenie do „Decade of Therion”) „w wolnym tłumaczeniu oznacza Chroń nas przed złymi duchami” co nie odbiega zbytnio od tłumaczenia, które proponuję na końcu tego artykułu.
[3] jest również w liczbie pojedynczej, czyli nie „złe duchy” tylko „każdy zły duch”. Niby niewielka różnica, ale…
[4] “w równoważniku zdania” dla gramatycznej policji 🙂
[5] tzw. „dopełniacz saksoński” jest pozostałością gramatyki staroangielskiej i przynależy do possessive case czyli przypadku specyficznie określającego przynależność
[6] Zdaniem mojego znajomego, błąd interpretacyjny nie jest winą Crowley’a lecz wynika z późniejszej błędnej interpretacji słów Crowleya przez Kennetha Granta
[7] Oczywiście bardziej poprawne byłoby „chroń mnie przed każdym złym duchem”, ale chciałem być jak najbardziej dosłowny i zachować formę gramatyczną. Nie jest to też oderwane od tradycji – por. kat. „Boże chroń nas od złego”
[8] NN – dosł. „takiego, a takiego”, w to miejsce wstawiane było imię wypowiadającego modlitwę/zaklęcie
[9] tutaj „zły” jako πονηρός
Najnowsze komentarze